Poszukując coraz to nowszych inspiracji w promocji regionu, warto zastanowić się nad ciekawym sposobem, jakim są tzw. mosty miłości. Nadają zwyczajnym na pozór obiektom nową wartość, przemieniając zarówno je, jak i przestrzeń dookoła nich. Idea mostów miłości jest bardzo prosta. Po raz pierwszy została spopularyzowana przez włoskiego pisarza Federico Moccia, który w swojej powieści opisał historie florenckiej młodzieży, wyznającej miłość, za pomocą kłódek przypinanych do barierek mostów. Pomysł ten został szybko podchwycony w innych krajach i niejednokrotnie stał się nawet atrakcją turystyczną.
Myśląc o rewitalizacji danego obszaru wystarczy czasem odrobina „szumu” wokół miejsca. Nawet niewielki happening, stworzony z udziałem lokalnych artystów, może okazać się skuteczniejszy od drogich prób zaprojektowania nowych rozwiązań architektonicznych. Przykładami takiego działania są min. mosty we Wrocławiu, Gdańsku, Bydgoszczy, a nawet w Poznaniu, które udowadniają fenomen tego zjawiska. Lokalne samorządy niekoniecznie muszą stawiać na coś przeciętnego. Nie muszą budować kosztownych promenad lub skwerów.
Wystarczy odrobina wyobraźni, a turyści sami pojawią się w tych miejscach.
